
Bramkarz Rakowa Częstochowa chce odejść z klubu
Oliwier Zych, który latem dołączył do Rakowa Częstochowa na zasadzie rocznego wypożyczenia z Aston Villi, może niebawem zakończyć swoją przygodę z polskim klubem. Jak wynika z najnowszych doniesień, młody bramkarz nie zamierza kontynuować pobytu pod Jasną Górą, a jego powrót do Anglii może być kwestią dni.
Zaledwie kilka tygodni po rozpoczęciu sezonu sytuacja 21-latka w Rakowie stała się jasna – nie zdołał przebić się do składu i nie doczekał się debiutu w barwach wicemistrza Polski. Brak perspektyw na regularną grę przyczynił się do podjęcia decyzji o wcześniejszym zakończeniu wypożyczenia.
Przyszłość w Rakowie? Coraz mniej realna
Zych dołączył do Rakowa w połowie lipca z nadzieją na rozwój i zdobycie doświadczenia w seniorskiej piłce na najwyższym krajowym poziomie. Wszystko wskazywało na to, że częstochowski klub, grający co sezon o czołowe lokaty, będzie idealnym miejscem dla młodego golkipera, który chciał zrobić kolejny krok w karierze.
Jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Trener Marek Papszun postawił na sprawdzone rozwiązanie i zaufał Kacprowi Trelowskiemu – młodemu, ale już dobrze znanemu kibicom Rakowa bramkarzowi, który swoją wysoką formę potwierdzał już w poprzednich rozgrywkach. Trelowski nie zawodzi, a jego postawa między słupkami sprawia, że nie ma potrzeby rotacji na tej pozycji.
Zych do tej pory nie otrzymał szansy zaprezentowania się w żadnym oficjalnym meczu. Brak występów, brak perspektyw na debiut i rosnąca frustracja doprowadziły do decyzji o powrocie na Wyspy.
Powrót do Anglii – wypożyczenie najpewniej zostanie skrócone
Według informacji z kręgów zbliżonych do klubu, Oliwier Zych znajduje się już w Anglii. Przechodzi tam rutynowe badania, które Aston Villa organizuje dla swoich zawodników przebywających na wypożyczeniach. Taki krok zwykle sugeruje, że piłkarz zostanie wkrótce włączony ponownie do kadry macierzystego klubu – przynajmniej tymczasowo, zanim zapadnie decyzja o jego dalszych losach.
W szatni Rakowa również nie pozostawia się złudzeń – młody bramkarz miał już opróżnić swoją szafkę, co według doniesień medialnych potwierdza, że jego rozdział z klubem z Częstochowy dobiega końca. Obecnie trwają rozmowy pomiędzy Aston Villą a Rakowem w sprawie formalnego zakończenia wypożyczenia przed czasem.
Dlaczego projekt nie wypalił?
Sprowadzenie Zycha do Rakowa miało być ruchem korzystnym dla obu stron. Klub zyskałby obiecującego bramkarza, który mógłby rywalizować o miejsce w składzie i zabezpieczać obsadę tej pozycji, a sam zawodnik – szansę na grę w silnym zespole. Niestety, nie wszystko potoczyło się zgodnie z planem.
Brak miejsca w rotacji, bardzo dobra postawa podstawowego bramkarza oraz wysoka konkurencja sprawiły, że Zych znalazł się na bocznym torze. Taka sytuacja może być szczególnie frustrująca dla młodego zawodnika, który potrzebuje minut, by się rozwijać i potwierdzać swój potencjał. Dla Aston Villi również nie ma sensu trzymać gracza w klubie, gdzie nie występuje – stąd szybka reakcja i działania zmierzające do powrotu.
Raków skupia się na europejskich pucharach
W międzyczasie Raków Częstochowa przygotowuje się do rewanżowego meczu w czwartej rundzie eliminacji europejskich pucharów. Rywalem drużyny Marka Papszuna będzie Arda Kyrdżali, a stawka spotkania – awans do fazy grupowej – sprawia, że cała uwaga zespołu skupiona jest na nadchodzącym starciu. W tej sytuacji temat odejścia Zycha, choć istotny kadrowo, pozostaje na dalszym planie.
Częstochowianie nie mogą jednak całkowicie zignorować luki, która może powstać w formacji bramkarskiej. Jeśli wypożyczenie zostanie definitywnie przerwane, klub będzie musiał podjąć decyzję, czy uzupełniać skład nowym zawodnikiem jeszcze przed końcem okna transferowego.
Co dalej z Oliwierem Zychem?
Dla bramkarza najbliższe tygodnie będą kluczowe. Aston Villa będzie musiała zdecydować, czy zatrzyma go w zespole, czy poszuka dla niego nowego wypożyczenia – tym razem może w innym kraju lub na niższym poziomie rozgrywkowym, gdzie będzie miał większe szanse na grę.
Choć pobyt w Rakowie nie potoczył się zgodnie z oczekiwaniami, Zych z pewnością nie powiedział ostatniego słowa. To wciąż młody zawodnik z potencjałem, który potrzebuje odpowiednich warunków do rozwoju. Przypadek ten pokazuje jednak, że nawet najbardziej obiecujące transfery nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości.
News
Berita
News Flash
Blog
Technology
Sports
Sport
Football
Tips
Finance
Berita Terkini
Berita Terbaru
Berita Kekinian
News
Berita Terkini
Olahraga
Pasang Internet Myrepublic
Jasa Import China
Jasa Import Door to Door